O to to. Umarł sobie, już jakiś czas temu, ale jakoś nie było czasu, żeby go podsumować. Tym razem nie tak, jak w 2008 czy 2009 roku, umieszczę tylko jedno zdjęcie, moim zdaniem najlepsze...
Bardzo łatwo doszukać się inspiracji pewnym zdjęciem Helmuta Newtona z cyklu Big Nudes. Choć, oczywiście, gdzie mi do tego poziomu zdjęć. Ale może kiedyś, pomarzyć dobra rzecz...
poniedziałek, 17 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!