Proste, czarne tło, jeśli chodzi o ustawienia studyjne, to chyba mój ulubiony "punkt wyjścia". Białe daje oczywiście większe możliwości, większą kreatywność, ale jednak czarne ma w sobie "to coś".
KISS - keep it simple, stupid. Bardzo ważna zasada w fotografii, zwłaszcza przy ustawianiu oświetlenia. Po co ustawiać 8 lamp, skoro 4-ma da się uzyskać równie dobry efekt? Wszystkie zdjęcia robiłem 2 lub 3 lampkami, po 500Ws każda (oczywiście nie waliły pełną mocą, a przynajmniej nie wszystkie).
W tym poście opiszę po prostu 5 ustawień światła, 4 szersze, i 1 portretowe. Wszystkie zdjęcia, poza portretem, robione szkłem 17-40/4L USM, portret - 135/2,8 Pentacona.
Dish dalej pozostał na swoim miejscu...
Zmieniliśmy nieco wygląd planu, stawiając na środku krzesło (w każdym studio powinno być kilka różnych krzeseł i stołków, polecam stołki barowe!).
Chwila przerwy na zmianę fryzury (i zmianę obiektywu, ale na to akurat przerw specjalnie nie potrzeba), i czas na portret:
Dish znajdował się jakieś 20cm od twarzy modelki, parasolka - jakieś pół metra. Bardzo, bardzo blisko, na szczęście Asia przyzwyczaiła się już do błysków, nawet z tak bliska.W następnym "oświetleniu studyjnym" postaram się opisać pracę na jasnym tle ;).
Dzięki. Naprawdę super. Jedyne co mi brakuje do szczęścia to proporcje mocy przy jakich pracują lampy błyskowe. ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiamy.:)
OdpowiedzUsuń