Oświetlenie jest bardzo proste. Po prawej stronie, wysoko nad stołem, znajduje się lampa z białą parasolką, oświetlająca blat i mnie (na jakieś -2EV). Po lewej jest lampa ze strumienicą, świecąca mi wrednie prosto w ryjek.
Jeśli chodzi o obróbkę końcową, była bardzo prosta. Najpierw przeszedłem do czarno-białego widoku przez gradient map (tak jak opisałem w TYM poście). Następnie podniosłem kontrast za pomocą narzędzia curves (krzywe), układając krzywą w delikatną s-kę. I to w sumie tyle, jeśli chodzi o samo zdjęcie, żeby ładniej pasowało do strony, wyciemniłem brzegi, dodając nową warstwę, wypełnioną na czarno, wymazując jej środek i zmieniając blending mode na soft light.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!