Zwykle zimą zamykam się w studio, ewentualnie fotografuję we wnętrzach, o plenerach zapominam aż do wiosny. Na szczęście w tym roku, jak na razie (odpukać) zima za bardzo nie doskwiera. Co prawda w momencie, kiedy piszę te słowa, właśnie zauważyłem płatki śniegu spadające na ziemię, ale mam nadzieję, że szybko znikną...
Jako plener wybraliśmy plażę nad Wisłą, pod Mostem Poniatowskiego. Do zdjęć pozowała Asia, makijaż jak zwykle wykonała niezastąpiona Anka.
A zdjęcia wyszły tak:
Modelkę delikatnie oświetliłem 580EXII z białą parasolką (shot through), a most (tak, oświetliłem całą dolną konstrukcję mostu) lampką 600Ws z reflektorem Keylite. Gdyby nie to, cała powierzchnia mostu, ściany filarów i elementy starego mostu byłyby całkiem czarne.
sobota, 7 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawy pomysł na sesję. Lubie zdjęcia wykonane w takich klimatach - stare magazyny, żelazne konstrukcje mostów, ruiny.
OdpowiedzUsuńFajne oświetlenie, gratuluję!