Jedyne "niestandardowe" reakcje tyczyły się zdjęcia z glanami i ćwiekami, o, tego:
Szczerze mówiąc, niczego nieetycznego, obscenicznego, szokującego ani tym bardziej niesmacznego w tym zdjęciu nie widzę. Nagość, owszem, ale nagość towarzyszy sztuce dużo dłużej, niż istnieje fotografia. Nagość bezpośrednia, bez zasłonek, cieni, bez pozy zakrywającej co pikantniejsze szczegóły. Ale ciągle pozostaje to zwykła nagość, nie ma w tym zdjęciu ani krzty pornografii, ani niczego w tym stylu.A reakcje są co najmniej takie, jakbym opublikował zdjęcie gwałconego papieża... Bulwersacje, złorzeczenia, raportowanie zdjęcia do moderacji (w niektórych przypadkach skończyło się zdjęcia tego przez moderację usunięciem). I dlaczego? Tego właśnie cholera nie wiem...
I w tym celu napisałem ten post... Może Wam uda się mi to wyjaśnić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!