czwartek, 19 marca 2009

Step by step...

Jak by tu zacząć robić zdjęcia? Lustrzanka, to pewne... Obiektywy, też... I... Tyle? A nie, zygu zygu, zupełnie inaczej. Po kolei...

Tekst ten piszę z myślą o przeciętnym fotografie robiącym różne zdjęcia okolicznościowe, reportażowe, sesje, taki all inclusive, na początkowym etapie większości trudno powiedzieć, co chcą robić, a jeśli nawet, to często się to później zmienia.

Na początek...

Step 1
Aparat, obiektyw. Jaki obiektyw? Kiedyś pisałem, że 50-ka, tym razem jednak skłonię się ku zoomikowi, z racji kolejnych kroków rozwoju. Tamron 28-75/2,8, Canon 24-70/2,8 (to już droższa zabawka), czy nawet jakiś zamiennik kita. Do tego blenda (powierzchnia odbijająca światło), może być kupiona (jakieś 50-200zł) lub zrobiona samodzielnie, generalnie nie ma wielkiej różnicy w efekcie. Z takim zestawem możemy zrobić pierwsze sesje (przy świetle naturalnym), i próbować ROZUMIEĆ ŚWIATŁO.

Step 2
Mamy aparat (zapomniałem powyżej napisać, może być coś w stylu 450D, może być 40-50D, w wyższe modele nie ma po co inwestować na tym etapie), mamy standardowy zoomik, blendę, teraz czas na PRAWDZIWE światł0 - flesz. Może to być jakiś nikon SB-24 czy SB-26 (jak radzi Strobist), ja wolę nowsze lampy systemowe, z racji większej szybkości ładowania i komfortu pracy. Ale tu, oczywiście, w grę wchodzą względy finansowe. Ważne, żeby flesz był, miał możliwość ręcznej regulacji (TTL-e różniste możemy sobie wsadzić). Do flesza statyw/stand, trzymadełko do parasolki, no i sama parasolka. Na tym etapie polecam białą, rozpraszającą, daje najmiększe światło, które najłatwiej ustawić. Z takim zestawem możemy robić dużo ciekawsze fotografie, używając flesza jako kontry, wypełnienia czy głównego światła, w razie konieczności doświetlając drugą stronę np twarzy za pomocą blendy (odbija światło lampy). Ogromny krok naprzód w stosunku do 1.

Step 3
Co teraz? Drugi obiektyw? A w życiu. Druga lampa, też na statywie. Teraz mamy ogromne możliwości. W plenerze dysponujemy zwykle trzema silnymi źródłami światła (2 flesze i słońce). Wszystkie ustawienia świateł, które wymagają tej ilości źródeł, są dostępne!

Step 4
Wreszcie, drugi obiektyw. I tu, to zależy. Albo jasna 50-ka (1,8 czy 1,4), albo 70-200, zależy od preferencji. Do zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych, gdzie nie chcemy bombardować kilowatami światła, przyda się 50-ka, przy reportarzu sportowym, portretach, przyda się 70-200.

Step 5
Trzeci flesz. Tak, właśnie, trzeci. I drugie szkło, to, które nie przyszło w powyższym kroku ;).

I co mamy?
-Aparat
-Standardowy zoom
-Tele-zoom
-Jasną stałkę
-3 flesze na statywach, 2 z parasolkami

Co dalej? No... Jeśli zaszedłeś tak daleko, wiesz już, co dalej ;).

PS: trochę się to kłóci z TYM postem, ale myślę, że łapiecie różnicę w odbiorcach tych tekstów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!