niedziela, 7 grudnia 2008

Jak wybrać pierwszą lustrzankę?

Jednym z najczęściej pojawiających się na forach dyskusyjnych (fotograficznych) tematem jest wybór aparatu. Wpis ten kieruję raczej do początkujących fotografów, bardziej zaawansowani przeważnie już wiedzą, jaki sprzęt będzie dla nich odpowiedni.

Jest kilka kryteriów, nad którymi należy się zastanowić, wybierając sprzęt. Pierwszym, najokrutniejszym i najsilniej obcinającym zakres wyboru, jest kryterium finansowe. Tu wiele pisać nie mogę, fotografia jest hobby drogim... Ważne jest, by te ogromne sterty pieniędzy wydać mądrze.

Zaczynamy od tego, co jest ważne w każdej lustrzance:
-Zakres czasów (od 30sec do 1/8000 w zupełności wystarczy)
-Zakres czułości UŻYTECZNYCH (dla każdego użyteczna czułość będzie czymś nieco innym, np dla mnie zdjęcie z danego aparatu na ISO:800 może być już nieużytecznie zaszumione, dla kogoś innego może dalej być poprawne. Kwestia gustu i wymagań).
-Wygoda obsługi, ergonomia (kolejna indywidualna kwestia, innymi słowy - jak aparat leży w ręku)
-Możliwości rozwoju, jakie oferuje dany system

Zakres czasów, jakich będziemy używać, zależy mocno od tego, jaki rodzaj fotografii chcemy uprawiać. W sporcie raczej nie będzie nam potrzebne nic krótszego niż 1/10, za to w architekturze spokojnie zamkniemy się w czasach 1/250 i dłuższych.

Co do czułości: Najlepiej przejrzeć jak najwięcej sampli z danego modelu. A jakich czułości potrzebujemy? Tu znowu, kwestia w tym, co chcemy fotografować.

Ergonomia - tu jedynym słusznym wyjściem jest wziąć aparat do łapki, pomacać, powąchać, porobić nieco zdjęć, zobaczyć, czy przyciski "leżą" w odpowiednich miejscach itp

Możliwości rozwoju - tu się zaczynają cięcia. Dlaczego? Otóż wyobraźmy sobie, że mamy lustrzankę Olympusa. Chcemy się rozwijać, i co? Poza klasę zaawansowanych amatorów z Olympusem nie wyjdziemy. Prawdę mówiąc, jeśli myślimy poważnie o przyszłości w fotografii, pozostają 2 opcje: Canon i Nikon (Sony próbuje wdostać się na szczyt, ale jak na razie nie łapie startu do najlepszych modeli tych dwóch firm).

Mamy więc zakres poszukiwań zawężony. Co dalej? Kilka ważnych uwag:
-Kupujemy SAMO body, bez kita itp. Te obiektywy nie nadają się totalnie do niczego. Ciemne, powolne, słabe optycznie.
-Ważne jest, by aparat obsługiwał format RAW (w wypadku Canona i Nikona każdy model obsługuje ten format).

Teraz to, na co zwracamy uwagę, w poszczególnych zastosowaniach:
-Portret/moda - w zasadzie wystarczy nam aparat, który nie przeszkadza w robieniu zdjęć, w tym wypadku całą robotę odwala obiektyw.
-Architektura/landszafty - duży wizjer i możliwość wymiany matówek, to podstawa. Przydaje się bardzo funkcja blokady lustra.
-Reporterka/dokument - tu często przydają się wyższe czułości użyteczne, a czasami szybkie zdjęcia seryjne (acz z tym to rzadko, zwykle wystarcza to, co wystrzelimy "z palca"). A, i ważna będzie wytrzymałość aparatu, uszczelniony korpus magnezowy mile widziany.
-Sport - czułości, dużo wspomagania AF, szybkie serie... Generalnie sport jest bardzo wymagający od sprzętu.
-Fotografia przyrodnicza - tu bywa bardzo różnie. Generalnie przy ptaszyskach przydaje się seria, czasami przydają się wyższe czułości.

Na koniec takich kilka zestawów, dobranych dla totalnie początkującego, który nie wie nawet jeszcze, jaki rodzaj fotografii mu pasuje. ]3 wersje cenowe, od najtańszej do najdroższej.

Canon:
450D + Canon 50/1,8
40D + Canon 50/1,8
40D + Canon 50/1,4

Dlaczego 50mm? Kiedyś było standard dla małoobrazkowych aparatów. Wydaje mi się jednak, że na aps-c (wtedy mamy ok 70-80mm) również jest to dobry obiektyw na początek. Na pewno, NA PEWNO nie zoom... Na zoomy przyjdzie czas później, na początku trzeba się skupić na fotografii, a nie na kręceniu zoomem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!