środa, 7 stycznia 2009

Autoportret

Wczoraj otrzymałem swoją śliczną, czarną, forumową koszulkę (z forum Altergothic). Zgodnie z tradycją tegoż forum, zamierzałem umieścić w galerii zdjęcie swej postaci w rzeczonej koszulce. Mogłem, oczywiście, ustawić aparat na auto, wyciągnąć łapkę przed siebie, i trzasnąć autoportrecik a'la nasza klasa, jednak jako fotograf czułbym potem do siebie uzasadniony wstręt.

Z drugiej strony, nie chciałem ustawiać nie wiadomo ilu lamp, żeby cyknąć jedną fotkę na forum. Zdecydowałem się na pojedynczą lampę. Początkowo ustawiłem ją lekko po lewej stronie aparatu, z dużym soft-boxem. Efekt był jednak zbyt miękki, zbyt grzeczny... Zdecydowałem się na ostrzejsze światło (lampa + parasolka rozpraszająca) mocno z prawej. Światło padało niemalże pod kątem prostym, patrząc od strony aparatu.

Za tło posłużyła mi ciemnoszara tkanina. Aparat postawiłem na statywie, czas, o ile się nie mylę, 1/200 (nie ma to znaczenia przy świetle błyskowym, dopuki mieścimy się w czasie synchronizacji). Przysłona w okolicach 8-11, tak czy inaczej mieszczę się w głębi ostrości, czułość - ISO: 100, moc lampy w okolicach 300Ws. A efekt? O, taki:

Pozowanie nie jest moją mocną stroną, na szczęście nie o to tu chodzi :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!