środa, 12 listopada 2008

Fotografia sportowa - Nie tylko sportowcy?

We wtorek pojechałem wraz ze Złym niejakim porobić nieco zdjęć w czasie zawodów jeździeckich w Stajni pod Skowronkiem. Dorocznie, 11-go listopada, organizowane są tam zawody dla upamiętnienia tej właśnie rocznicy. Według mnie - dużo lepszy pomysł, niż defilada i przemówienia (choć przemówienia gospodarza też były).

Nie o samych zawodach jednak chciałem. W niniejszym poście poruszyć planowałem pewien szczególny temat, który mocno rzucił mi się w oczy podczas tej imprezy. Mianowicie na zawodach było chyba czterech czy pięciu fotografów "lustrzankowych", wszyscy bardzo skupieni na tym, co działo się na parcourze. Długi obiektyw, i śledzimy konika. Nie mówię, że to złe podejście, bo oczywiście sam również zrobiłem wiele takich zdjęć. Chodzi mi o to, że sami sportowcy, to, co dzieje się nad przeszkodami, to nie jedyny ciekawy fotograficznie element tego dnia. Można na przykład sfotografować dwóch uważnych widzów podczas przerwy:

Ot, taka sobie fotka. Mogłaby spokojnie znaleźć się w rodzinnym albumie modelek. Wydaje mi się jednak całkiem interesująca, nawet dla postronnego widza. Interesująca jest również z technicznego punktu widzenia, bowiem jest klasycznym przykładem zastosowania wypełnienia fleszem, o tym jednak powiem kiedy indziej.

Całe zawody upłynęły w bardzo miłej i, co najważniejsze, bezwypadkowej atmosferze (o ile pamiętam, był tylko jeden, niegroźny upadek). Zgodnie z przepisami musiała jednak być obecna karetka pogotowia. Przez całe zawody szczęśliwie bezrobotna, ale dzięki ich obecności mogłem stworzyć to oto zdjęcie:

Tu muszę się przyznać do błędu, flesz powinienem był umieścić po prawej, nie po lewej stronie aparatu. Mimo to myślę, że zdjęcie ma odpowiednią atmosferę, i jest ciekawym uzupełnieniem zdjęć jeźdźców i amazonek.

Żeby jednak nie było, że nie publikuję tu zdjęcia żadnego z jeźdźców:

W większości przypadków nie mogłem robić tego typu zdjęć, konie nie zawsze dobrze reagują na światło flesza. Tym razem miałem jednak do czynienia ze szczególną parą. Bywalcy stajni LKS Wolta i okolicznych na pewno wiedzą, o co chodzi, natomiast dla zdjęcia główne znaczenie miał fakt, że kobyłka, na której siedzi sfotografowany jeździec, jest bardzo, bardzo spokojna, a flesz, użyty w mocnym słońcu, pozostanie przez nią niezauważony lub zignorowany.

A na koniec...

Oto i Zły we własnej osobie... (dla wszystkich fanek informacja - zdjęcie z własnoręcznym autografem Złego będzie wystawione na allegro w przyszłym tygodniu, cena wywoławcza nie powinna przekroczyć 20 000 pln.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!