piątek, 28 maja 2010

Dorra po raz drugi

Po raz drugi spotkałem się z tą modelką na sesji. Tym razem - conceptual beauty, jak to się mądrze nazywa w terminologii fotograficznych gatunków.

Pomysłów trochę było, głównie z papierosami, raz, że Dorota bardzo bardzo lubi palić, dwa, ja bardzo lubię ostatnio zdjęcia z dymkiem. Chciałem uzyskać białe tło na zdjęciach, więc dwie lampki wylądowały w roli wybielaczy tła. Tu się na chwilę zatrzymamy...

Mierząc światło, teoretycznie, jeśli chcemy uzyskać dokładnie taki ton, jaki mamy w rzeczywistości, należy naświetlić "na zero", czyli jeśli światłomierz podaje np f:8, to obiektyw przymykamy właśnie do f:8. Wyjątkiem jest idealnie białe i idealnie czarne tło. W wypadku białego, jak tutaj, należy tło prześwietlić o ok 1,5EV. W związku z tym, że pracowałem na przysłonie 8 (najlepsza przysłona zarówno dla 85/1,8, jak i dla 135/2L, a tych dwóch szkieł używałem) moc lamp ustawiłem tak, by światłomierz pokazał mi przysłonę 14 (dokładnie 11,7). Nie należy jednak przesadzić, by światło odbijające się od białego tła zbyt silnie nie oświetliło modelki od tyłu.

Tak to mniej więcej wyglądało. Światło na modelkę, w postaci softboxu, ustawiałem pod niewielkim kątem, by nieco "spłaszczyć" zdjęcia, takie było założenie, dość niezwykłe, jak na moje sesje (z resztą, białe tło też niezbyt często gości u mnie na sesjach).

Taki portret też wyszedł, tym razem softbox znalazł się nad twarzą modelki, z przodu. I na koniec, najlepsze (według mnie, oczywiście) zdjęcie z tej sesji. Chętnie usłyszę Wasze opinie...

To ostatnie zdjęcie to jednocześnie zapowiedź pewnego projektu, ale o tym później...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!